i to świetny.Kawalerowicz zrobił jeden z lepszych swoich filmów.
Już po raz któryś ktoś nazywa ten film horrorem. Nie wiem, może ja tego nie dostrzegam po prostu ale gdzie w tym filmie są sceny straszne, czego tu się bać? Przecież nawet sceny morderstwa nie pokazali ani ciał! A całe opętanie, jak odniosłem wrażenie było mistyfikacją mniszek z Joanną na czele.
Kawalerowicz nie zrobił filmu aby przerażał widza a horror dlatego że jest tu mowa o opętaniu przez szatana podobnie jak w Egzorcyście.
Ale czy w latach 60 w Polsce wsrod spoleczenstwa nie mogl byc tak odbierany? Choc w ciekawostkach pisza ze byl uznany za jeden z najgorszych wtedy... czyli raczej niezrozumialy przez zwyklych zjadaczy bigosu. Watykan sie go bal a to juz cos :)