Widząc ja w tym filmie miałem przed oczami Weronikę Książkiewicz. Idealnie te same rysy twarzy, kości policzkowe itd.
I to filmach z dużym budżetem i w żadnym jej nie zapamiętałam. Zupełnie mdła. Dają jej rolę w Batmanie tylko za nazwisko, przykre.
Gdy przeczytałam książkę to sobie do tej roli wyobrażałam inną aktorkę. A tu nagle kolejna
córeczka tatusia Zoe Kravitz. Kim ona w ogóle jest? Christina nie pociągnie roli nieśmiałej
kobiety, a jeśli scena nad przepaścią będzie zepsuta to reszta filmu przez nią poleci. Czy nie
można chociaż raz zatrudnicć dobrego...
No nie wyparłby się jej, wszystko co najlepsze w Lennym, ona ma w sobie. Charyzma, wdzięk, talent. Jeśli jedynie nie uderzy jej sodówka, ma przed sobą wielka kariere ;)