Ja daje 10 pkt :):) A Wy jak oceniacie tą produkcję. Myślę, że znakomite aktorstwo, scenografia i muzyka... No i emocje.
Zgadzam się, że wszystko znakomite: aktorstwo, scenografia, muzyka, reżyseria, nawet scenariusz -ale czegoś mi zabrakło, by mnie całkowicie wchłonąć. Na pewno nie jest to najlepszy film Anga Lee -ten tytuł wciąż należy się "Tajemnicy Brokeback Mountain". Ale dać "Ostrożnie, pożądanie" coś poniżej 9 -to niemal grzech śmiertelny. A Tang Wei była genialna!!! Jedna z lepszych ról kobiecych, jakie dane mi było widzieć w kinie przez kilka ostatnich lat. A to przecież jej debiut! A ostatnia scena u jubilera (powiem tak okrężnie, by nie zdradzić, co się w niej dzieje :P ) poruszyła mnie prawie do łez. Jest też chwilami zabawnie. :) A momentami naturalistycznie. Jak w życiu. :) Po prostu rewelacja, ale nie wiem, czy arcydzieło.
zgadzam sie w 100% z przedmowcami... bulem po raz kolejny z kolezanka... i ciagle mi malo :)
Naturalistycznie to byłoby gdyby pokazana była chociaż jedna scena w WC przy wypróżnieniu. Jakoś ciężko znaleźć taki film. Tylko jeden taki znalazłem. Ciekawe dlaczego...
Naturalistycznie to byłoby gdyby pokazana była chociaż jedna scena w WC przy wypróżnieniu. Jakoś ciężko znaleźć taki film. Tylko jeden taki znalazłem. Ciekawe dlaczego...
Co się będe rozpisywać, dla mnie genialne. I tak naprawdę nie mam do czego się przyczepić. Oglądałam go z zapartym tchem i to już jest coś ;). A co do "Tajemnicy Brokeback Mountain" to myślę, że obydwa te filmy zasługują na tytuł "Najlepsze filmy Anga Lee".
Mnie zachwyciły przede wszystkim emocje ukazane w tym filmie...: miłość.. nienawiść... a w dalszej kolejności oczywiście gra aktorska, sceneria, muzyka ( która jak dla mnie nadaję tego " czegoś" scenom)
Bardzo dobry film, ciekawe zmiany tempa akcji. Bardzo ciekawa historia dziewczyny, która poświęciła całą siebie, by na końcu nieoczekiwanie wszystkiemu co dotąd robiła zaprzeczyć. Dwie i pół godziny na pewno nie były czasem straconym.
film bardzo ciekawy owszem, ale polecam sprawdzić inny film w podobnym klimacie ''Czarna Księga''. Mnie aktorstwo w ''Ostrożnie, pożądanie'' nie powaliło...może za dużo już widziałem.
Z checią obejrzę ten film, skoro go polecasz :). I dopiero wtedy będę w stanie porównać oba te obrazy. Rzeczywiście motyw szpiegowski jest w obydwu tych filmach, ale myślę, że równie dobrze można odnaleźć mnóstwo różnic. A "Ostrożnie, pożądanie", no cóż... mnie powaliło i już nic chyba tego nie zmieni :)
oba filmy sa dobre, ale na swoj, inny sposob. w "se, jie" to uczucie jest bardziej takie wyniszczajace i w sumie tak dokladnie nie wiemy co jest grane. Bo glowna bohaterka gra, ale gra rowniez bohater, ktory jest ofiara wlasnej hm.. postawy, wszedzie pelno szpiegow, itd i jak tu byc soba, jak tu nie udawac. tozsamosc bohaterow zostalo juz dawno gdzies pogrzebana. mimo ze glowna bohaterka jest ladna kobieta (uczestniczyla w wyborach miss universe 2004), to jednak film Verhouvena jest nasiakniety pieknem i erotyzmem (dlatego filmu Anga Lee nie nazwalbym thrillerem erotycznym). "Czarna ksiega" jest troche inna, uczucie glownych bohaterow jest jednak dosc oczywiste i mamy pytanie o wzglednasc dobra i zla. Powiem tak, wiecej pytan pozzostawil Ang Lee, ale lepiej sie ogladalo film Verhouvena ;)
masz rację, lepiej ogląda sie film Verhoevena, spowodowane jest to bardziej wciągająca szpiegowską fabułą. Największym plusem filmów moim zdaniem są jednak główne aktorki, dwa wielkie odkrycia.
Byłam z narzeczony na tym filmie :) jak dla mnie 10 na 10 :) teraz tylko czekam, aż wyjdzie na dvd to dodam go do mojej kolekcji
RZECZYWISCIE FILM ZAPOWIADA SIE CIEKAWIE... ALE NA PLAKATY TO JA BYM NIE PATRZYł..."LEGALNA BLONDYNKA" PLAKAT TEZ MIALA INTERESUJACY A FILM BYł DNEM... TU NA UWAGE ZASłUGUJE RACZEJ REZYSER I AKTORZY. DOBRA OBSADA. SZOKUJE MNIE OBSADZENIE TEJ MLODZIUTKIEJ AKTORKI Z CHIN - MOZE I JEST REWELACYJNA ALE JAK DLA MNIE SZCZEGOLNIE W JEDNEJ SCENIE JEST ZBYT NIEWINNA DO TAKIEJ NAMIETNEJ, EROTYCZNEJ SCENY.
Już mogę stwierdzić, że film był dobry. Jednak nie porównywałabym "Legalnej blondynki" z "Ostrożnie, pożądanie" ( nawet w kwestii plakatu)